Zamek królewski w Chęcinach

styczeń 2025

Jeśli będziecie jechać trasą E77 z Kielc do Krakowa, to kilkanaście kilometrów za stolicą województwa świętokrzyskiego z pewnością zauważycie po prawej stronie wznoszący się na wysokim wzgórzu zamek. Wygląda trochę jak okręt ze sterczącymi kominami. Parowce to jednak nowożytna historia, a warownia powstała na przełomie XIII i XIV wieku.

W 1306 roku król Władysław Łokietek przekazał zamek biskupowi krakowskiemu Janowi Muskacie, ale już rok później pod pretekstem wykrycia spisku przeciwko władzy królewskiej cofnął ów przywilej.

Dwanaście lat później, wykorzystując warunki obronne i niedostępność zamku (był położony na wzniesieniu o wysokości 360 metrów n.p.m.), umieszczono w nim skarbiec archidiecezji gnieźnieńskiej, co zabezpieczyło go przed wojskami zakonnymi. Król Władysław Łokietek przeniósł tu też siedzibę skarbu koronnego. W tym czasie załoga zamku liczyła ok. 150 osób.

Zamek chęciński został siedzibą starostów grodowych i stolicą powiatu. Król Władysław Łokietek, wyruszając na bitwę z Krzyżakami, mianował na chęcińskim zamku swojego syna Kazimierza zarządcą Wielkopolski. To właśnie następca króla, Kazimierz o przydomku Wielki, słynący z pozostawienia Polski murowaną, rozbudował zamek w Chęcinach i uczynił go jedną z najpotężniejszych twierdz na ziemiach polskich.

Świętokrzyska warownia była rezydencją królowych. Mieszkała tu druga żona Kazimierza Wielkiego, a gościły tu również księżniczka heska Adelajda, Elżbieta Łokietkówna, sprawująca rządy za małoletniego syna Ludwika, Zofia Holszańska z synem Władysławem Warneńczykiem oraz królowa Bona, która zatrzymała się tu podczas swojej podróży do Bari.

Podobno gdy Bona Sforza opuszczała Chęciny, jej majątek wieziono na 24 wozach ciągniętych przez 140 koni. Na przeszkodzie wywiezieniu skarbów z Polski do Włoch stanął drewniany mostek nad Czarną Nidą. Konstrukcja nie wytrzymała ciężaru obładowanego wozu i się załamała, a złoto wpadło do rzeki. Ze względu na ciemną noc Bona wysłała giermka po pomoc do zamku. Właściciele Chęcin zamknęli jednak bramę i nie wpuścili wysłannika, aby skarb pozostał w polskiej ziemi. Zgodnie z legendą, jeśli w jakąś noc usłyszycie dudnienie w bramę wjazdową, a później cichnący tętent konia, to być może giermek ponownie próbuje się dostać do zamku.

Król Władysław Jagiełło, wykorzystując specyficzne położenie zamku, wybrał go na miejsce roków sądowych i zajazdów szlachty. Obiekt był też więzieniem, a w miejscowym lochu trzymano Andrzeja Wingolda, przyrodniego brata Władysława Jagiełły. Po wygranej bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku przetrzymywano na zamku znaczniejszych jeńców krzyżackich. W zamkowych lochach przebywał wzięty do niewoli w bitwie pod Koronowem Michał Küchmeister (późniejszy wielki mistrz krzyżacki w latach 1414–1422).

W najstarszej części zamku między dwoma cylindrycznymi wieżami znajdował się dziedziniec z budynkiem mieszkalnym. Do zamku przylegała kaplica pod wezwaniem Dziesięciu Tysięcy Rycerzy Męczenników. Ze względu na położenie zamku wodę czerpano z wydrążonej w skale 100-metrowej studni. Wydawało się, że jest to budowla nie do zdobycia, ale jednak…
W 1607 roku twierdzę zdobyto podstępem, a wojska Zebrzydowskiego ją spaliły. Po odbudowie zamek niestety ponownie został zniszczony po półwieczu przez wojska Rakoczego. Jak to z warowniami w Polsce bywa, kolejnego zniszczenia dokonali Szwedzi – tym razem nie podczas potopu, ale w 1707 roku.

Od tego momentu twierdza pozostawała w częściowej ruinie, a wystrzały armatnie ostatni raz zabrzmiały w 1787 roku, gdy Chęciny odwiedził Stanisław August Poniatowski. W latach I wojny światowej zamek był rosyjskim punktem obserwacyjnym i dlatego ucierpiał ze strony Austriaków. Po zakończeniu II wojny światowej na jednej z wież urządzono punkt widokowy.

W drodze do zamku możemy podziwiać drewniane rzeźby władców Polski oraz znanych rycerzy. Z góry rozpościera się wspaniały widok na miasteczko Chęciny, a z miejscowym kościołem łączy zamek podobno podziemny tunel wykorzystywany podczas oblężenia.

Zamek opisali: Julian Ursyn Niemcewicz w „Podróżach historycznych”, Stefan Żeromski w „Dziennikach”, a Henryk Sienkiewicz pisał listy w sprawie ochrony ruin. Jerzy Hoffman kręcił tu sceny batalistyczne do filmu „Pan Wołodyjowski”, w którym Chęciny udawały zamek w Kamieńcu Podolskim.

Chęciny to naszym zdaniem punkt obowiązkowy podczas zwiedzania województwa świętokrzyskiego.



Informacje praktyczne:

Zamek można zwiedzać codziennie przez cały rok. Poza sezonem kasy są czynne od 9:00 do 15:00 (grudzień, styczeń) lub do 16:00 (listopad, luty). W marcu i październiku zamykane są godzinę później, we wrześniu dwie godziny później, a w sezonie czynne są do 19:00. Czas zwiedzania to ok. 40 minut.

Bilety mogą być łączone ze zwiedzaniem „Niemczówki” oraz Centrum Pamięci Kultury Żydowskiej w Chęcinach (bilet normalny 39 zł, ulgowy 32 zł) lub uprawniające tylko do zwiedzania zamku (bilet normalny 22 zł, ulgowy 18 zł).

Samochód można zaparkować w Chęcinach i stamtąd wspiąć się do zamku lub na dużym parkingu położonym bliżej zamku.

Będąc w Chęcinach warto odwiedzić pobliski skansen w Tokarni.

Lokalizację zamku i parkingów w Chęcinach pokazujemy w linku oraz na mapie zamieszczonej niżej.

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2023 Dziękujemy za wizytę 🙂
Napisz do nas: kontakt@podroze-rodzinne.pl