Nałęczów i historia dwóch pisarzy

październik 2023

Nałęczów jest jedynym w Polsce uzdrowiskiem o profilu wyłącznie kardiologicznym. My odwiedziliśmy je jednak nie ze względów zdrowotnych. Ściągnęły nas tu dwie postacie literackie. Jedna to Aleksander Głowacki znany powszechnie, jako Bolesław Prus (późniejszy pseudonim literacki pisarz zaczerpnął z nazwy rodowego herbu Prus I), a druga to Stefan Żeromski.

Oczywiście nie odmówiliśmy sobie spaceru po 25 hektarowym parku Zdrojowym ze stawem i z historyczną zabudową, ale dziś chcemy Wam przybliżyć postacie pisarzy. Wystawa muzealna związana z Prusem została przeniesiona z pałacu Małachowskich znajdującego się w parku zdrojowym do budynku, w którym funkcjonowała kiedyś ochronka ufundowana przez Stefana Żeromskiego z honorarium otrzymanego za powieść "Dzieje grzechu".

Bolesław Prus 3 września 1892 roku wystąpił w charakterze świadka na ślubie Stefana Żeromskiego z Oktawią Rodkiewiczową. Prus był zaprzyjaźniony z młodą parą, z którą poznał się podczas wyjazdów do Nałęczowa – Oktawia, często towarzysząca Prusowi w spacerach po nałęczowskim parku, miała być rzekomo prototypem Madzi Brzeskiej z „Emancypantek”. Stefana z kolei poznał w 1891 roku. Żeromski kiedyś napisał w "Dziennikach" o Prusie: "...Wspomniawszy "Lalkę" trudno wierzyć, że szara ta człowieczyna napisać zdołała takie arcydzieło ...".

Na niektórych zdjęciach znajdziecie kilka wybranych przez nas dat z życia pisarza. Osierocony w wieku 3 lat przez matkę, a w wieku lat 9 przez ojca, przeszedł pod opiekę babki Marcjanny Trembińskiej mieszkającej w Puławach. Po jej śmierci zamieszkał u ciotki Domiceli z Trembińskich Olszewskiej w Lublinie, gdzie uczęszczał do Powiatowej Szkoły Realnej (przez 4 lata od roku 1857). Następnie znalazł się w Siedlcach (1861) pod opieką starszego o 13 lat brata Leona Głowackiego pracującego, jako nauczyciel historii. Wraz z bratem przeprowadził się w 1862 roku do Kielc, gdzie rozpoczął naukę w gimnazjum.

Pod wpływem starszego brata Leona, działacza frakcji „Czerwonych”, Aleksander Głowacki w roku 1863, mając 16 lat, przerwał naukę w gimnazjum i wziął udział w powstaniu styczniowym. 1 września został ranny podczas potyczki we wsi Białka (powiat parczewski). Dostał się do rosyjskiej niewoli, jednak ze względu na młody wiek oraz dzięki wstawiennictwu ciotki, po wyjściu ze szpitala pozwolono mu wrócić do Lublina i zamieszkać z rodziną.

20 stycznia 1864 roku Głowacki został aresztowany za udział w powstaniu. Od stycznia do kwietnia przebywał w więzieniu w Lublinie. Sąd wojskowy pozbawił go szlachectwa, a także oddał pod opiekę wuja Klemensa Olszewskiego, gdyż opiekujący się dotychczas młodszym bratem Leon Głowacki cierpiał na nieuleczalną chorobę psychiczną.

Wstąpił do Szkoły Głównej w Warszawie na Wydział Matematyczno-Fizyczny, ale aby się utrzymać próbował różnych zawodów, dzięki którym mógłby zarobić na życie; był m.in. fotografem, ulicznym mówcą, ślusarzem w fabryce Lilpopa i Raua. W roku 1871 przetłumaczył i napisał streszczenie dzieła angielskiego filozofa Johna Stuarta Milla -Logika.

14 stycznia 1875 roku Aleksander Głowacki w lubelskim kościele pw. Ducha Świętego wziął ślub z Oktawią Trembińską (zm. 1936), daleką kuzynką ze strony matki. Prus cierpiał na agorafobię. Któregoś razu wszedł na kopiec Kościuszki w Krakowie i nie mógł się oderwać od zbocza i zejść na dół. Nigdy nie doczekał się własnego potomstwa, natomiast jego przybrany syn Emil w wieku 18 lat popełnił samobójstwo z powodu nieszczęśliwej miłości.

W 1882 roku Prus po raz pierwszy wyjechał na wczasy do Nałęczowa. Od tamtej pory miasteczko to stało się jego ulubionym miejscem wypoczynku, które odwiedzał przez kolejne 28 lat. Według tradycji Prus, bardzo lubił nałęczowskie dzieci. Częstował je cukierkami przy każdej okazji. Jeszcze do niedawna żyli ci, których Pisarz obdarowywał słodyczami.

Prus był jednym z trzech pierwszych na świecie pisarzy, którzy używali maszyny do pisania. Mark Twain od 1876 roku pisał na niej swe utwory (pierwszym napisanym na maszynie była powieść „Przygody Tomka Sawyera”). Spośród pisarzy europejskich pierwszy używał maszyny do pisania Lew Tołstoj (w latach 80. XIX wieku), a z polskich Bolesław Prus (od 1897 roku).

W 1897 roku Prus dołączył do komitetu powitalnego cara Mikołaja II podczas jego wizyty w Warszawie wierząc w zapowiedzi zwiększające prawa Polaków. Spotkało się to z ogromną krytyką, a wspomniano o tym w emitowanym niedawno serialu "Młody Piłsudski".

Z Nałęczowa często podróżował do pobliskiej Bochotnicy, gdzie prawdopodobnie umieścił akcję swojej noweli Antek. Zmarł na atak serca w wieku 64 lat. Jego pogrzeb, który odbył się 22 maja 1912, zgromadził tłumy wielbicieli talentu pisarza i przerodził się w wielką manifestację mieszkańców Warszawy. Prus został pochowany na cmentarzu Powązkowskim (kwatera 209-1-4/5/6); na grobowcu wzniesionym według projektu Stanisława Jackowskiego umieszczono inskrypcję „Serce serc”.

Z Nałęczowem poza Bolesławem Prusem związany jest jeszcze jeden znany pisarz Stefan Żeromski. Na naszych zdjęciach znajdziecie Dwór Górskich ( makietę i stan obecny) w którym w pokoiku z balkonem mieszkał Stefan Żeromski.

Inżynier Michał Górski wybudował go w 1884 roku na parterze po byłej gorzelni. M. Górski to jedna z największych postaci w historii Nałęczowa. Odstąpił Pałac po Małachowskich spółce utworzonej przez lekarzy Sybiraków i ziemian, którzy w 1880 r. otworzyli "Zakład Wodoleczniczy -Nałęczów".

M. Górski urodził się w 1846 r. w Antoniowie na Podlasiu. Studiował w Szkole Głównej w Warszawie, a po jej zamknięciu przez władze carskie przeniósł się do Petersburga, do Instytutu Budowy Dróg i Mostów. Po studiach, w 1873 r. ożenił się w Warszawie z Anielą Melechinówną. Majątek, którego dorobił się uczciwą pracą budując drogi i mosty, gorzelnie i dwory na terenie Rosji, przeznaczył na zakup Nałęczowa, Antopola i Sadurek. Był też poważnym udziałowcem w spółce Zakład Leczniczy.

Państwo Górscy mieli sześcioro dzieci: Zofię, Zygmunta, Stefanię, Janinę, Jerzego i Michała. Ich dziatwę uczyły znakomite osobistości Nałęczowa, m.in.: Faustyna Morzycka, Henryka Truszkowska i wspomniany wyżej Stefan Żeromski. To właśnie we Dworze Górskich Żeromski pisał znane nowele: "Siłaczka", "Zmierzch". Nauczanie we dworze dotyczyło nie tylko dzieci Górskich. Uczono też nieodpłatnie dziatwę ze wsi i służby folwarcznej. Dwór w tamtych czasach stawał się szkołą ludową, na co Michał Górski chętnie pozwalał, chociaż nie były to zajęcia legalne.

Jedno z dzieci Górskich ( Janina) w późniejszym okresie pasjonowała się pracą społeczną. W "Ochronce" założonej przez pisarza uczyła nałęczowskie dzieci rysunku i gry na pianinie. Jej uczniem był m.in. Adaś Żeromski.

W okresie, kiedy Żeromski przebywał w Nałęczowie pojawiła się ona.
Oktawia z Radziwiłowiczów Rodkiewicz. To była kobieta anioł. Wyszła za Żeromskiego, gdy był biednym guwernerem, początkującym pisarzem, rokującym, ale bez majątku, schorowanym, bez zawodu i w małżeństwie stała się dla niego opiekunką, agentem, przyjacielem, lobbystą, żoną, matką jego syna. Mieszkali tam, gdzie zapewnione było zdrowie pisarza, przenosili się z miejsca na miejsce. Była majętną wdową po zesłańcu.

W dorobku Żeromskiego są "Popioły". Za honorarium autor kupił chatę w Nałęczowie, w której mieści się obecnie muzeum pisarza. Pisarz wybudował ją w 1905 roku. Dlatego on sam zwał to miejsce „Popiołówką”, co w obliczu późniejszych zdarzeń jest jakimś fatum, związanym przede wszystkim ze śmiercią jego niespełna 19-letniego syna Adama w 1918 roku. Adaś spoczywa w mauzoleum w ogrodzie.

Z powieścią "Popioły" wiąże się niezłomne pierwsze zdanie: „Ogary poszły w las”, którego powszechna znajomość jest jedynym śladem istnienia tej powieści w świadomości czytelników. A przecież dzieje jej pisania były niezwykłe i okupione wielką pomocą pierwszej żony Żeromskiego Oktawii z Radziwiłów Rodkiewiczowej, która gromadziła notatki, wyręczała męża w pracy w bibliotece w Rapperswil, aby tylko zdrowiał i pisał. I która uratowała rękopis skonfiskowany przez władze carskie.

Są jeszcze "Dzieje Grzechu", przez które autor miał duże nieprzyjemności u miejscowego proboszcza w Nałęczowie ale dzięki, którym ufundował Ochronkę (obecnie jest tu muzeum Bolesława Prusa). Kiedy w 1909 roku małżeństwo pojechało do Paryża nie układało się im już tak dobrze. Do Polski kilka lat później Żeromski wrócił nie z żoną, lecz z kochanką Anną Zawadzką, z którą miał córkę Monikę- urodziła się w 1913 r., we Florencji. Została ona ochrzczona przez matkę pod nazwiskiem Żeromska, jako dziecko ze związku sakramentalnego, co było oczywistym kłamstwem. Prawdopodobnie Anna zrobiła to samowolnie, bez porozumienia z pisarzem, ponieważ głosząca nieprawdę metryka dziecka, ściągnęła na całą rodzinę poważne kłopoty. Doszło do tego, że Monikę trzeba było ochrzcić jeszcze raz, żeby mogła legitymować się metryką chrztu z prawdziwymi informacjami.

Są różne opinie odnośnie tego, czy Anna była żoną Żeromskiego, czy nie? Wygląda na to, że Anna i jej rodzina już w 1913 roku stworzyły na użytek opinii publicznej legendę o rzekomym ślubie, którą Żeromski z czasem zaakceptował a przynajmniej pogodził się z jej istnieniem" - mówi prof. Adamczyk. Wg niego wyjaśnia to, dlaczego pisarz został pochowany na cmentarzu ewangelicko-reformowanym, choć nie był tego wyznania. "Przypuszczam, iż Stefana Żeromskiego pochowano na cmentarzu kalwińskim właśnie dla podtrzymania owej legendy o jego drugim małżeństwie.

Gdy w czasie pierwszej wojny światowej Żeromski, Oktawia z synem Adasiem i Anna z Moniką znaleźli się w Zakopanem, Żeromski usiłował opiekować się obiema rodzinami i obojgiem dzieci, dzielić czas i uczucia między obie rodziny. Oktawia z Adasiem mieszkała wówczas na Bystrem, Anna z Moniką w willi Władysławka na Kasprusiach, on sam w willi Oleńka na Krupówkach, krążąc między nimi.

Żeromskiemu pod koniec życia zależało na rozwodzie z Oktawią i ślubie z Anną, ponieważ tylko w taki sposób mógł zabezpieczyć prawo Moniki do dziedziczenia po nim. Monika, jako dziecko nieślubne, mogła zostać przez ojca tylko obdarowana ograniczoną prawnie kwotą. We wspomnieniach Anny i Moniki, Żeromski marzył o zerwaniu więzów z pierwszą żoną, jednak w rzeczywistości mogło być inaczej. Mimo choroby psychicznej Oktawii, Żeromski był do niej bardzo przywiązany, uwielbiał ich synka Adama, a jego śmierć na gruźlicę w wielu 18 lat w 1918 r., przeżył bardzo ciężko. Prawdopodobnie to nie Oktawia odmawiała pisarzowi rozwodu, tylko sam Żeromski wcale się do tego nie palił - być może z poczucia odpowiedzialności za rodzinę i troski o chorą pierwszą żonę.

Poza wymienionymi wyżej pisarzami kuracjuszami Nałęczowa byli również Henryk Sienkiewicz, Stanisław Przybyszewski, Stanisław Witkiewicz, Zofia Nałkowska, minister Józef Beck.

Do rozwoju Nałęczowa wiele wniósł Jan Witkiewicz Koszczyc, bratanek Stanisława Witkiewicza, twórcy stylu zakopiańskiego w architekturze i stryjeczny brat Stanisława Ignacego Witkiewicza – Witkacego. Witkiewicz przybył do Nałęczowa w 1905, aby zaprojektować i wybudować chatę – pracownię dla Stefana Żeromskiego. Tu poznał pasierbicę Żeromskiego, córkę Oktawii Żeromskiej Henrykę, z którą się ożenił. W 1918 Jan Witkiewicz Koszczyc założył Szkołę Rzemiosł Budowlanych, którą po roku przeniósł do Kazimierza Dolnego.

Na miejscowym cmentarzu pochowana jest pisarka Ewa Szelburg-Zarembina, światowej sławy malarz, grafik i ilustrator książek – Michał Elwiro Andriolli.



Informacje praktyczne:

Muzeum Stefana Żeromskiego i Muzeum Bolesława Prusa otwarte są od środy do niedzieli w godzinach 9-17 (w zimie 9-16). Bilety wstępu 6 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy) do każdego obiektu oddzielnie. Kilka dni w miesiącu zwiedzanie jest bezpłatne.

Baza noclegowa jest dość duża, a standard i ceny różne, więc każdy może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Będąc na jesieni bez problemu zaparkowaliśmy samochód w pobliżu Parku Zdrojowego. Obok jest też restauracja, w której można się posilić po zwiedzaniu.

Lokalizację przedstawiamy w linku oraz na mapie zamieszczonej poniżej.

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2023 Dziękujemy za wizytę 🙂
Napisz do nas: kontakt@podroze-rodzinne.pl