Szydłów i wpadłeś jak śliwka w kompot

marzec 2023

Ta miejscowość robi wrażenie. Otoczona średniowiecznymi murami o długości kiedyś ponad 1800 metrów, a obecnie 700 metrów wygląda jak forteca. A w środku? Słynna szydłowska śliwka . Kiedyś największe nasze zdziwienie wzbudziło boisko szkolne otoczone przez XIV –wieczne fortyfikacje. Dziś zamek powoli dźwiga się z ruin, a w skarbczyku znajduje się ciekawe Muzeum Zamków Polskich. Zachowany średniowieczny układ urbanistyczny miasta z murami obronnymi i Bramą Krakowską, zespołem zamkowym (Sala Rycerska, Skarbczyk, Brama Zamkowa), kościołem farnym p.w. św. Władysława oraz drugim kościołem p.w. Wszystkich Świętych i odnowioną synagogą to coś, co trzeba koniecznie zobaczyć.

Swoją nazwę Szydłów zawdzięcza zbójowi, którego jaskinię można odnaleźć poza miejskimi murami pod wzgórzem, na którym zbudowano kościół św. Andrzeja. Podobno kiedyś okolice porastała puszcza. Żyło w niej wiele dzikich zwierząt i poczwar, ale największą trwogę wzbudzał zbój. Nazywał się Szydło i był hersztem bandy napadającej na przejeżdżające karawany kupców i innych podróżnych. Rabowane kosztowności ukrywał w miejscowych jaskiniach. Pewnego razu banda Szydły napadła na orszak królewski. Zaczęła się walka pomiędzy zbójami i wojami króla. W pewnym momencie władca klęknął na pobliskim wzgórzu i zaczął się modlić. Obiecał, że jeśli zwycięży to w miejscu gdzie klęczy wybuduje kościół. Zbójów wybito, a schwytany Szydło wskazał jaskinię gdzie ukrywał zrabowane skarby. Król nakazał za owe kosztowności wybudować kościół i założyć osadę, którą od imienia zbója Szydłowem nazwano.

Szydłów był miastem często odwiedzanym przez króla Władysława Jagiełłę. Był tu aż 17 razy. W 1403 roku Władysław Jagiełło uznał je za równoważne wartością do ziem ukrainnych zabranych buntowniczemu bratu – Świdrygielle i chciał nadać mu miasto, jako rekompensatę. Do transakcji ostatecznie jednak nie doszło. Już w 1241 roku polski kronikarz Jan Długosz wzmiankuje o Szydłowie w kontekście najazdu Tatarów. Najprawdopodobniej przed 1325 rokiem Władysław Łokietek ufundował tu drewniany kościół p.w. św. Władysława, a jego syn 27 lat później przebudował świątynię na murowaną. Król Kazimierz ufundował też szpital dla ubogich i otoczył miasto murami obronnymi, a rezydencję królewską przekształcił w warowny zamek. Pozostałości tych budowli możemy podziwiać do dziś.

Kupcy i sukiennicy szydłowscy jeździli ze swymi wyrobami do Sandomierza. Stało się to źródłem zatargu między nimi, a mieszkańcami grodu nad Wisłą. Spór dotyczył zajmowania placu targowego. W 1488 roku król Kazimierz Jagiellończyk rozstrzygnął sprawę na korzyść kupców szydłowskich, którzy zobowiązani byli płacić tylko za zajmowanie miejsca na rynku, a nie musieli płacić za handel na placu położonym poza miastem. Nie wiemy jak obecnie wyglądają relacje mieszkańców tych dwóch miast. 

Już w 1528 roku mieszczanie budują tu wodociąg zaopatrujący w wodę miasto. Była ona podnoszona z doliny rzeki Ciekącej za pomocą tzw. "rurmusu" lub "rurhausa", czyli budynku wyposażonego w czerpakowe koło wodne. Budynek był wyposażony w dodatkowy zbiornik do magazynowania rezerw wodnych. Nad sprawnością wodociągu czuwał "rurmistrz" zwany także "rurmagistrem" lub "aquaeductorem". Za użytkowanie wodociągu pobierano czynsz, który przeznaczano na opłacanie rurmistrza, naprawy i konserwacje hydrourządzeń. Dzięki istnieniu wodociągu powstały łaźnie miejskie za korzystanie, z których pobierano tzw. "łaziebne".

W latach 1534-1564 osiedlający się tu Żydzi budują w mieście murowaną bożnicę. Była to podobno druga po krakowskiej murowana synagoga w Polsce, ale podobnie twierdzą w Tykocinie. Pożar w 1565 oraz najazd najemnego wojska w 1630 roku spowodowały znaczne zniszczenie i splądrowanie miasta. Przestała istnieć łaźnia i wodociągi, a z ok. 1300 mieszkańców przy życiu pozostało jedynie 350, w tym 100 Żydów. Niestety miasto nie wróciło już do czasów świetności.

Po III rozbiorze Szydłów wszedł w skład zaboru austriackiego. Niestety w 1869 roku Szydłów utracił prawa miejskie. Obecnie coraz więcej zabytków zaczyna cieszyć oczy i jest to jedno z miejsc, które koniecznie trzeba odwiedzić. Poza tym trzeba spróbować pierogów z szydłowską śliwką w miejscowej restauracji ( aczkolwiek czas oczekiwania na podanie obiadu mieliśmy o wiele za długi!).

Ze względu na powszechnie występujące w okolicach Szydłowa sady śliwkowe, miejscowość ta jest nazywana śliwkową stolicą Polski. Corocznie obchodzi się tu Święto Śliwki, czyli Dni Szydłowa. Od 2019 roku Szydłów ponownie stał się miastem. Spacerując po Szydłowie bezwzględnie powinno się odwiedzić: Kościół farny pw. Świętego Władysława z XIV w., gotycki kościół pw. Wszystkich Świętych z przełomu XIV i XV w., ruiny kościoła i szpitala Świętego Ducha z początku XVI w. oraz późnorenesansową synagogę z XVI w., w której obecnie mieści się muzeum. Możemy tam oglądać m.in. szafę ołtarzową i cenne księgi religijne.



Informacje praktyczne:

W sezonie zabytki w Szydłowie są czynne w godzinach 10-18. Bilety uprawniajacy do zwiedzania wszystkich obiektów kosztuje 30 zł (normalny) i 20 zł(ulgowy). Łączny czas jaki jest potzrebny na ich odwiedzenie to 2,5-4 godziny. Parkingi na terenie miejscowości są bezpłatne.

Lokalizację obiektów pokazujemy w linku oraz na mapie zamieszczonej niżej.