Wdzydze Kiszewskie – miejscowość na skrzyżowaniu jezior
grudzień 2024
We Wdzydzach Kiszewskich pierwszy raz byliśmy kilkanaście lat temu i z wizyty pozostał nam w pamięci uroczy skansen położony nad jeziorem. W tym roku będąc ponownie na Kaszubach koniecznie chcieliśmy odwiedzić to miejsce.
Jeżdżąc po okolicy mimo tego, że byliśmy tu w sierpniu, nie widzieliśmy tłumu turystów w Wirtach, w Wielu, Kartuzach czy Kościerzynie. We Wdzydzach Kiszewskich jednak było inaczej. Trudno było zaparkować samochód w pobliżu wieży widokowej mimo wielu zatok parkingowych wzdłuż drogi. Musieliśmy odjechać kilkaset metrów i dopiero tam udało się nam wyszukać jedno wolne miejsce.
Wejście na wieżę jest płatne (i to nie mało), ale naszym zdaniem warto. Nie polecamy jednak tej wspinaczki osobom o słabej kondycji i mających lęk wysokości. Adrenalinę potęguje silny wiatr. Widoki z wysokiej na 35,6 metra wieży (ostatnia platforma jest umiejscowiona na poziomie 30 metrów) wynagradzają trud wchodzenia po schodach. Budowla umiejscowiona jest na skrzyżowaniu pięciu jezior i możemy z niej oglądać wszystkie akweny oraz pływające po nich żaglówki, kajaki i inne wodne pojazdy.
Skrzyżowanie wodne tworzą jeziora: Wdzydze, Radolne, Gołuń, Jelenie oraz Słupinko. Miejscowa legenda wspomina o tym, że kiedyś książę Sorka zobaczył w małym jeziorku piękną wodnicę Wdzydzannę. Aby ją zdobyć zlecił kaszubskim olbrzymom wypuszczenie wody z jeziora. Stolemowie wykopali cztery wielkie rowy, ale wody zamiast ubywać było coraz więcej. Tak powstał ogromny akwen o kształcie krzyża, który możemy podziwiać po wejściu na wieżę widokową.
Po zejściu na ziemię i dotarciu do samochodu przejechaliśmy kilka kilometrów i zaparkowaliśmy przed skansenem. Wśród drewnianych zabytków największe wrażenie zrobił na nas zabytkowy kościół i szkoła. Oczywiście pozwoliliśmy sobie użyć dzwonka woźnego wiszącego przed szkolnym budynkiem, a spacerując po innych obiektach słyszeliśmy, że inni też nie omieszkali tego zrobić. 🙂
Po wejściu do kościoła miłym zaskoczeniem był dźwięk organów wydobywający się gdzieś z niewidocznych głośników.
Zdziwiliśmy się, gdy wędrując po terenie skansenu zauważyliśmy kiosk „Ruchu”, Fiata 126 czy domki letniskowe, które były bardzo popularne w czasach PRL-u, a obecnie są już zabytkami. Cóż, czas biegnie. Szczególne wspomnienia wywołały też artykuły na wystawie w kiosku. Papierosy „Carmeny” i „Sporty”, czy gazeta „Trybuna Ludu” i komiksy z serii o „Tytusie, Romku i Atomku” przypominały młodość.
W jednym z budynków muzeum etnograficznego znajduje się restauracja. Skorzystaliśmy z jej usług i polecamy! Jedynie kilka dań regionalnych do wyboru, ale smaczne, w rozsądnej cenie i przygotowywane stosunkowo szybko mimo dużej liczby klientów.
Jeśli będziecie na Kaszubach to Wdzydze Kiszewskie koniecznie do odwiedzenia.
Informacje praktyczne:
Parkingi wzdłuż ulicy wiodącej do wieży widokowej są bezpłatne. Wejście na wieżę z terenu Stanicy PTTK. Tam kupuje się bilety w cenie 20 zł (normalny) i 15 zł (ulgowy). Na terenie stanicy noclegi i płatny parking.
Muzeum Kaszubski Park Etnograficzny możemy zwiedzać w sezonie (lipiec, sierpień) w godzinach 10-18 od wtorku do niedzieli. W innych miesiącach skansen jest czynny od 9.00 jedynie do 16-tej (w maju i w czerwcu w weekendy do 18.00.). Bilet normalny kosztuje 22 zł, a ulgowy 16 zł. Na zwiedzanie należy przeznaczyć ok. 3 godzin. Parking przed muzeum jest bezpłatny. Można wykupić też udział w warsztatach (malowanie na szkle, wykonywanie kwiatów z papieru).
Lokalizację pokazujemy
w linku oraz na mapie zamieszczonej niżej.