Supraśl – muzeum ikon, cerkiew i pałac Buchholtza
maj 2023
Supraśl to miasto, które nas zauroczyło. Dla wszystkich podróżujących po Podlasiu jest to miejsce konieczne do odwiedzenia. Zabytki archeologiczne świadczą o tym, że osadnicy mieszkali tu już 2-3 tysiące lat temu. „Nowa” historia rozpoczęła się w 1500 roku, gdy przybyli tu zakonnicy reguły Świętego Bazylego Wielkiego, a Aleksander Chodkiewicz koniuszy nadworny zezwolił im na założenie klasztoru.
Średniowieczne zabytki pochodzące z Supraśla i okolic można zobaczyć w Małym Muzeum Historycznym Puszczy Knyszyńskiej przy Arboretum na Kopnej Górze Koło Supraśla. Jest tam też (jeden z nielicznych w Polsce) cmentarz powstańców z 1831 roku. O tym jednak napiszemy już w innym artykule.
Na wysokiej skarpie nad rzeką Supraśl powstało założenie klasztorne, a od wspólnoty zakonnej odłączali się pustelnicy, którzy spędzali żywot w zrobionych przez siebie eremach, w okolicach dzisiejszego Ośrodka Wypoczynkowego „Puszcza” na tzw. Patelni. Jeszcze na początku XIX wieku miejsce to nazywane było „Uroczyskiem Pustelnia”. Legenda mówi, że o wyborze miejsca pod budowę klasztoru zdecydowała opatrzność. Mnisi puścili z prądem rzeki drewniany krzyż, a tam gdzie utknął na brzegu rozpoczęli budowę.
Na początku zbudowano niewielką cerkiew pw. św. Jana Ewangelisty. W 1506 metropolita Józef Sołtan podarował klasztorowi majątki, które otrzymał od króla Aleksandra Jagiellończyka za wierną służbę i zasługi. Zakonnicy otrzymali dobra ( wraz z poddanymi) w Topilcu, Baciutach i Piszczewie.
Najbardziej charakterystycznym obiektem Supraśla jest gotycka cerkiew p.w. Zwiastowania NMP Panny, którą wybudowano, gdy w XVI wieku spłonęła od pioruna drewniana cerkiew p.w. Św. Jana Ewangelisty. W ciągu szesnastego stulecia wybudowano też murowany refektarz, katakumby. Powstały użytkowe ogrody, pola uprawne i winnice. Biblioteka klasztorna przyciągała tu humanistów i ludzi sztuki. Ciekawostką jest to, że wykopano sztuczny kanał o długości 2,5 km w dolinie rzeki Supraśl, zwany przez współczesnych Kopanicą. Była to budowla o ok. 300 lat starsza od Kanału Augustowskiego. Wybudowano stawy, młyny, tartaki i folusze z osadą młynarską. Ten unikatowy i dobrze zachowany hydrotechniczny system spiętrzeń wpisany został do rejestru zabytków pod nazwą Supraskiego Systemu Wodnego.
Wejście do cerkwi wiedzie przez teren klasztorny i nie można do niej wejść o dowolnych godzinach. Mieliśmy okazję być wewnątrz na jednym z nabożeństw i podziwiać jej piękno. Świątynia została wysadzona w powietrze w 1944 roku, ale ją zrekonstruowano i dziś góruje na wysokiej skarpie nad Supraślą.
Od 1545 r. zwierzchnicy prawosławnego klasztoru nosili godność archimandrytów, czyli opatów. Pierwszym archimandrytą piastującym tę zaszczytną funkcję był szlachcic Sergiusz Kimbar (1545-1565). Tak jak o królu Kazimierzu Wielkim można o nim powiedzieć, że zastał Supraśl drewniany, a zostawił murowany. To on doprowadził do skutku wiele murowanych inwestycji wykonywanych przez majstrów z Wilna. Jego szczątki złożone są w katakumbach.
W klasztorze ponad sto lat ( aż do 1803 roku) działała drukarnia. Ok. 73% pozycji wydrukowano czcionką łacińską, a 27% cyrylicą. W 1792 roku po raz pierwszy wydała tomik „Pieśni Nabożne Franciszka Karpińskiego”, a w nim śpiewane do dziś „Kiedy ranne wstają zorze”, „Wszystkie nasze dzienne sprawy” i kolędę „Bóg się Rodzi”.
Podczas I wojny światowej rosyjscy mnisi opuścili Supraśl, a zabudowania klasztorne zajęli żołnierze niemieccy. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę opuszczony klasztor Skarb Państwa wydzierżawiał Kościołowi katolickiemu, który w 1937 r. zorganizował w nim zakład wychowawczy i oratorium, prowadzone przez zakon Salezjanów.
Po 17 września 1939 roku Armia Czerwona miała tu garnizon wojskowy. Sowieci nie potrafili docenić dzieł sztuki z wnętrz Cerkwi Zwiastowania NMP. Spalili najpiękniejszy w Rzeczpospolitej ikonostas, wykonany przez gdańskich mistrzów w połowie XVII wieku, a z obrazów malowanych na miedzianych blachach, które z niego pochodziły, wykonywali sobie „ozdobne” lutowane kociołki i kubki.
Po wojnie zrujnowane obiekty klasztorne odbudowano. Urządzono tu Technikum Mechanizacji Rolnictwa. Dopiero po latach obiekty przeszły pod władanie Polskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej, która od 1982 rekonstruuje cerkiew.
Jak to się stało, że przedstawiciele łódzkich fabrykantów osiedli na Podlasiu? Otóż po Powstaniu Listopadowym wprowadzono na towary wywożone z Królestwa Polskiego na rynek Rosyjski barierę celną. Mieli do wyboru ogłosić upadłość lub przenieść produkcję, aby ominąć cła. Wykorzystali to, że supraski opat Jaworowski próbował ożywić osadę i inwestował ogromne środki w folwark. W 1831 roku przemysłowcy przejmowali w dzierżawę dawny klasztorny majątek wraz z pobazyliańskimi manufakturami. W ich miejsce organizowali tu zakłady włókiennicze. Pojawili się fabrykanci: Huffert, Roter czy Zachert, a później Buchholzowie, Reichowie, Jansenowie, Aunertowie, Altowie, Koszade, Tebusowie. Miasteczko klasztorne rozrosło się z 300 mieszkańców do 3450 obywateli w roku 1857 roku (dziś mieszka tu ok. 4,5 tys. osób). Na pamiątkę tych czasów obecna główna ulica miasta jest zabudowana zabytkowymi drewnianymi domami dawnych majstrów włókniarskich. Niestety podczas drugiej wojny światowej maszyny włókiennicze zostały spalone przez Niemców i nigdy już nie odtworzono fabryki.
Jednym z obiektów, który wyróżnia się w Supraślu jest pałac Buchholza. Mieści się w nim obecnie Liceum Plastyczne. Podobno Adolf Gustaw Buchholz otrzymał zgodę od największego łódzkiego fabrykanta Karola Wilhelma Scheiblera na poślubienie jego córki Adeli Marii i wyjazd do Supraśla pod warunkiem, że wybuduje dla niej dom, który będzie jej godzien. Buchholz stanął na wysokości zadania i zbudował przepiękny pałac.
Będąc w Supraślu koniecznie trzeba odwiedzić Muzeum Ikon. Zostało ono założone w 2006 roku w budynku dawnego Pałacu Archimandrytów na terenie klasztoru. Pomieszczenia prezentujące ikony w muzeum są pięknie zaaranżowane. W niektórych salach ma się wrażenie, że wchodzimy do wielkich pieczar, w których modlili się dawni zakonnicy. W innych salach zaglądamy do wnętrz cerkiewnych, czy wiejskiej chaty z domowym ołtarzykiem. To wszystko okraszone nieco przytłumioną iluminacją i dźwiękiem chórów cerkiewnych robi wrażenie tajemniczości i mistycyzmu. Jest to pierwsze w Polsce interaktywne muzeum prezentujące sztukę sakralną prawosławia. Znajduje się tu ponad 1200 ikon z XVIII i XIX wieku. Zdecydowanie polecamy.
Aby w pełni poczuć klasztorny klimat warto rozważyć nocleg w Domu Pielgrzyma. My tak zrobiliśmy, a mając widok na klasztorny dziedziniec wsłuchiwaliśmy się w trwające nabożeństwa i modlitwy zakonników.
Supraśl to wspaniały monaster, bulwary spacerowe nad rzeką o tej samej nazwie, ulice otoczone zabytkowymi domami tkaczy i zabytkowe kościoły Św. Trójcy i ewangelicko-augsburski oraz letnie festiwale filmowe, a także Teatr Wierszalin. Z tą ostatnią nazwą łączy się
postać Eliasza Klimowicza ,o którym pisaliśmy przy okazji artykułu o Starej Grzybowszczyźnie.
Jeśli wybieracie się na Podlasie to Supraśla nie można pominąć.
Informacje praktyczne:
Muzeum Ikon jest czynne codziennie poza poniedziałkami w godzinach 10-17. Bilet normalny kosztuje 20 zł, ulgowy 10 zł. Czas zwiedzania ok. godziny.
Z Supraśla organizowane są spływy kajakowe. Trasy od 1-2 godzin do całodniowych wycieczek.
W Supraślu funkcjonuje od 1991 roku Teatr Wierszalin założony przez przez Piotra Tomaszuka i Tadeusza Słobodzianka. Repertuar można znaleźć na stronie wierszalin.pl.
Lokalizację obiektów pokazujemy w linku oraz na mapie zamieszczonej niżej.