Czerna – zamek odwiedzony przypadkiem
Odwiedzając Dolny Śląsk nie planowaliśmy wizyty w tym miejscu, ale jadąc z Głogowa do Bytomia Odrzańskiego i widząc ogrodzony i otoczony parkiem budynek nie mogliśmy się powstrzymać, aby nie zajechać do obiektu w Czernej. Zamek, a w zasadzie dwór obronny jest własnością prywatną, ale jest udostępniony do zwiedzania. Można tu również zanocować.
Trafiliśmy akurat na moment, kiedy właścicielka pani Krystyna Iwanicka, naukowiec z Krakowa oprowadziła gości po zabytkowych komnatach. Zmęczona pozwoliła nam samodzielnie zwiedzać pomieszczenia, a potem ucięliśmy sobie pogawędkę o zamku, Krakowie, dzieciach i wielu innych tematach.
Zamek pani Krystyna kupiła ponad 20 lat temu. W odrestaurowanie tego podupadłego wcześniej zabytku włożyła wiele pieniędzy, a przede wszystkim serca. Miejscowi mówią o niej "pałacowa".
Na pierwszy rzut oka, obiekt choć podtopiony w czasie powodzi z 1997 roku, wyglądał dobrze. Był zadbany i utrzymany, niemal gotowy do zasiedlenia. Właścicielka myślała, że wystarczy pomalować ściany i solidnie posprzątać. Niestety, szybko okazało się, że stan techniczny budowli nie jest najlepszy